Widok na kanałek z wodą biegnący między drzewami i blokami mieszkalnymi. Na pierwszym planie płynący kanałem bóbr zanurzony w wodzie po nos. Za nim unoszą się na wodzie ptaki, na brzegu spacerowicz z psem.Il. Mariusz Tarkawian

Bóbr

Martyna Obarska
Saska Kępa, Kanałek Wystawowy

Wiosną czekają na niego wszyscy sąsiedzi. Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie się pojawia. Czasem można go spotkać w kwietniu, czasem w maju. Niektórzy podobno widzieli go już w marcu. Pływa sobie wtedy spokojnie środkiem Kanałku Wystawowego, zupełnie nie zwracając uwagi na ludzi, psy i stada kaczek. Nasz sąsiad bóbr. Jest singlem, tak mi kiedyś powiedział znajomy z tych okolic. Dlatego pływa sam i dopiero wczesnym latem znika z kanałku, żeby dołączyć do swojej bobrzej rodziny. Podobno, bo w sumie nikt tego nie wie. Jasne jest tylko to, że za rok znowu się pojawi – wszyscy na to liczą.

Wśród zaprzyjaźnionych psiarzy krążą o nim anegdotki, bo każdy, kto kiedykolwiek należał do tej „sekty”, wie, że mało jest osób tak pilnie obserwujących podczas codziennych spacerów zmieniający się świat. Oni znają jego nawyki, harmonogram dnia i upodobania. Wiedzą, w którym miejscu lubi wychodzić na brzeg i jak długi jest jego plusk, czyli bobrzy ogon.

Widok na kanałek z wodą biegnący między drzewami i blokami mieszkalnymi. Na pierwszym planie płynący kanałem bóbr zanurzony w wodzie po nos. Za nim unoszą się na wodzie ptaki, na brzegu spacerowicz z psem.Il. Mariusz Tarkawian
Przejdź do poprzedniej historii
Przejdź do kolejnej historii
Copyright © Fundacja Puszka