Rodzina kosów
Małgorzata Jaszczyńska
Ogród na Ursynowie
Cześć! Nazywam się Admirał. Jestem karasiem. Mieszkam w sadzawce w dużym pięknym ogrodzie. Opowiem wam historię o moich sąsiadach, którzy przylatują codziennie, by napić się wody i zażyć kąpieli w mojej sadzawce. To rodzina kosów. Są bardzo mili. Przylatują i wchodzą do wody po kolana, trzepocząc skrzydłami i z lubością się w niej zanurzając. W sadzawce z reguły panuje tłok i harmider. Kąpać chcą się także gołębie grzywacze, pliszki, sikorki i inne małe ptaszki. Moja znajoma rodzina kosów wchodzi do wody po kolei. Najpierw mama i tata z dziećmi, a pozostali – wujkowie, ciotki i dalsi krewni – siedzą na brzegu i rozglądają się uważnie, gotowi w każdej chwili wszcząć alarm przeciwkoci.
Podpływam wtedy bliżej i witam się z nimi serdecznie. Pytam, co słychać, a oni chętnie opowiadają. Wczoraj na przykład mieli sprzeczkę z sójkami. A nawet niezłą awanturkę. Sójki są niemiłe, kłótliwe i chcą zawładnąć całą okolicą. A kosy, choć od nich mniejsze, też są całkiem waleczne i odważne. Broniąc bohatersko swego terytorium i swoich gniazd, przegoniły skrzekliwe sójki, gdzie pieprz rośnie. A tak poza tym – kosy są wesołymi i przyjacielsko nastawionymi stworzeniami.
Są też niezwykle muzykalne. Kiedy wiosną siadają wysoko na czubku drzewa, aby pośpiewać arie w duecie, wszyscy zasłuchani zachwycają się trelami płynącymi z ich żółtych dziobków. Wiele razy słyszałem, jak ludzie chwalili je za przepiękny śpiew i twierdzili, że są najbardziej utalentowanymi kompozytorami wśród ptaków, bardziej nawet od słowików… Kto by pomyślał!
Często obserwuję moich znajomych, jak wesoło „kicają” po trawniku w poszukiwaniu robaków i jagód. Smakują im też kolorowe koraliki wiszące na krzewach w ogrodzie i dojrzałe jabłka, które właśnie spadły z drzew.
Lubię tych moich skrzydlatych sąsiadów. Lubię patrzeć, jak się przekomarzają i śmiesznie skaczą na tych swoich krótkich nóżkach. Lubię słuchać ich melodyjnych piosenek, które zwiastują nadejście cieplejszych dni. Mówię wam, dobrze mieć takich fajnych sąsiadów…