Drzewa i krzewy rosną wzdłuż chodnika. W centralnej części znajduje się sumak.Il. Mariusz Tarkawian

Sumak

Wawer

Wskazuje mi zmieniające się pory roku. Przyuliczne drzewo, zegar słoneczny, stały punkt w rozregulowanej i rozlewającej się urbanistyce Wawra. Rośnie na mojej ślepej uliczce, samoistnie, bez intencji żadnych sił wyższych komponujących miejską zieleń.

Długo nie wiedziałam, jak się nazywa, i nie zaprzątało mi to głowy. Po prostu był. Wyróżniał się na tle innych drzew stożkowymi amarantowymi kwiatostanami i intensywnym jesiennym zabarwieniem liści. Miałam wrażenie, że przybył z daleka, że pachnie pomarańczem i brązem, że patrząc na niego, czuję słońce na skórze, że jego egzotyka wprawia mnie w synestezję. Po pewnym czasie odkryłam, że mieszkam okno w pień z sumakiem. Wiedza ta dopadła mnie nieproszona, poprzez media społecznościowe, w których miłośnicy i miłośniczki sumaków dzielą się ich zdjęciami z całego świata. Jego nagła rozpoznawalność nie zmieniła wiele w naszej relacji. Pomyślałam tylko, że wszystko się zgadza, że zawsze wydawał mi się przybyszem z dalekich stron. Wtedy poznałam kolejne, tak bardzo ludzkie słowo: antropofit*.

* Antropofity: gatunki roślin obce florze naturalnej określonego terenu, przybysze, imigranci, ekspaci.

Drzewa i krzewy rosną wzdłuż chodnika. W centralnej części znajduje się sumak.Il. Mariusz Tarkawian
Przejdź do poprzedniej historii
Przejdź do kolejnej historii
Copyright © Fundacja Puszka